środa, 19 sierpnia 2020

Piotr Górski "Królowa lalek"

 

W przeszłości komisarz Kruk rozwikłał już niejedną zagadkę i ujął niejednego zabójcę. Rozgryzł tajemnicę zbrodni odnoszącej się do rytualnych kar starożytnego Rzymu, udowodnił niewinność Marty Krynickiej - prokurator, z którą współpracował (oczywiście na swój własny sposób) i uratował rodzinę, chcącą wymierzyć sprawiedliwość na własną rękę. Śledztwo, które obecnie prowadzi także nie należy do najłatwiejszych. Kruk musi odszukać winnego śmierci Lidii Rudzkiej. Zwłoki kobiety zostają znalezione nieopodal trójmiejskiej obwodnicy. Ofiara ma zmasakrowaną część twarzy, zupełnie jak laka, którą policjanci znajdują na miejscu zdarzenia. W trakcie dochodzenia. Kruk jest zmuszony współpracować z kolegą po fachu, Damianem Paczulskim, który zdecydowanie nie należy do grona przyjaciół gdańskiego komisarza.

Wracając do Gdańska po raz czwarty, do Kruka byłam niemal pewna, że ponownie czeka na mnie intrygujące śledztwo i kolejna szansa na uchylenie kotary osłaniającej prywatność głównego bohatera. Osobista sfera życia komisarza nie staje się tutaj bardziej przejrzysta, bowiem fabuła książki koncentruje się przede wszystkim na zawodowej działalności Kruka. Z pozoru nieskomplikowana sprawa kobiety ze zmasakrowaną twarzą, okazuje się być wierzchołkiem przysłowiowej góry lodowej, gdzie wszyscy- niezależnie od branży- tkwią w mniej lub bardziej podejrzanych układach.

Cieszy mnie, że stary, dobry Kruk powrócił, z tą swoją czujnością, przenikliwością, ironią i samotnością, bo choć zdarzą mu się krótkie porywy serca, to poczucie osamotnienia go nie opuszcza. Jednak za dużo będzie miał na głowie, by koncentrować się na swoim życiu osobistym, gdyż oprócz powierzonego mu śledztwa przed Krukiem jeszcze jedno ważne zadanie- musi pomóc przyjaciółce.

Muszę przyznać, że droga prowadząca do rozwiązania zagadki śmierci królowej lalek okazała się nieco wyboista. Niby najważniejsze już wiemy, bowiem odpowiedzialną za to zabójstwo osobę identyfikujemy dość szybko, jednak odpowiedź na pytanie dlaczego Lidia Rudzka zginęła długo pozostawała dla mnie tajemnicą. Taki przebieg śledztwa wzbudza we mnie mieszane uczucia. Owszem, rozwiązanie nie jest oczywiste co jest plusem, jednak momentami odnosiłam wrażenie, że te wskazówki i tropy są zbyt chaotyczne i nie zawsze czytelne.  

Czwarty tom cyklu o Sławomirze Kruku to nie tylko drobiazgowo utkana opowieść kryminalna. Piotr Górski nie unika ważkich treści, które często są przemilczane. Pisząc o przemocy domowej stara się sportretować zachowanie i sposób myślenia osoby nękanej i znęcającej się.

„Królowa lalek” to kolejne udane spotkanie z komisarzem Krukiem, które momentami bawiło, chwilami wywoływało dreszczyk emocji i angażowało w toczące się śledztwo. Pozostaje mi tylko czekać na kolejne zaproszenie.

 

 

P. Górski – Królowa lalek

 

stron: 448

wyd. Harper Collins 2020

4 komentarze: